niedziela, 18 listopada 2012

Czy Meg White potrafi grać na perkusji?


Znalezienie odpowiedzi na to pytanie było celem mojego ostatniego turnee po youtubeowych filmikach. Każdy perkusista ma swój styl gry, a styl Meg jest... znamienny i lekko kontrowersyjny. Kontrowersyjny, ponieważ do końca nie wiadomo czy nie należałoby odczytywać go jako sposób wynikający po prostu z nieumiejętności grania.


Pierwsza moja uwaga dotyczy właściwości badanego materiału. Niestety nie miałam i nigdy mieć nie będę możliwości obejrzenia Meg na żywo. Skoncentrowałam się na nagraniach koncertowych The White Stripes, a one są montowane. Znaczy to, że jakaś Ręka odcięła i posklejała taśmę tak, jak jej się podobało i tyle tylko może dotrzeć do mojego Oka. A jak jej się podobało? Ano na przykład tak, że w momentach, w których chciałabym zobaczyć co robi Meg, są akurat takie okoliczności muzyczne, że Ręka zadecydowała, że oglądać będziemy zbliżenie Jacka i już. Reszta wylądowała w koszu.

Koncercik.

To, co się narzuca to sposób w jaki Meg przeżywa muzykę. Wiję się na tym krzesełku z zamkniętymi oczami, włosy przykrywają jej twarz, ona podskakuje, kręci głową, przechyla ją, śpiewa z Jackiem. Uderza trochę jakby od niechcenia czy bezwładnie, ale trafnie. Takie muzyczne konwulsje. ("I think I smella a rat" z powyższego koncertu - jak ona stoi przy timpani, trochę jak dziewczynka).

Obejrzałam sobie ten filmik i jeszcze kilka innych... Moja teza brzmi trochę ezoterycznie. Wydaje mi się, że kluczowa jest tu empatia: jakieś sprzężenie Meg i Jacka, że jej uderzenia są właśnie tak trafne. Czy prościej mówiąc: ona jest z nim zestrojona emocjonalnie.

I to jest jeden z elementów tworzących wyjątkowość The White Stripes. Kiedy mówię o tym w ten sposób, obawiam się, że może to przywodzić na myśl coś dyskryminującego (nie wiem, podległości kobiety wobec mężczyzny, czy coś...), ale ja tę relację, która gra między Meg i Jackiem postrzegam pozytywnie.

A zastanawiałam się nad tym, bo muzykę The White Stripes lubię bardzo i bardzo często jej słucham, a nie da się jej wyabstrahować z relacji między członkami.

Poza tym ciężar mojego zainteresowania z grających na gitarach przeniósł się ostatnio na grających na perkusji...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz