poniedziałek, 2 września 2013

Oczywiście, że słuchałam...

Jarka Śmietany. Mniej więcej od 2004 roku, kiedy pojawiło się "A Story of Polish Jazz".
Później słyszałam, co się z nim działo.
Słuchałam też muzyków grających dla niego.
Właśnie usłyszałam, że zmarł.
Co można zrobić dla uszanowania życia i dorobku takiego muzyka? Chyba tylko nie przestawać słuchać...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz