Od rana zapowiadało się, że dzisiaj jest taki dzień, jednak po "Wieża radości wieża samotności" Sztywnego Pala Azji i "W moim ogrodzie" DAAB, zafiksowałam się na tym:
To dopiero jest naiwne, przynajmniej teraz. Abstrahuję już od moich filozoficznych rozterek na temat wolności, od kontekstu historyczno-kulturowego... Wiem, że naiwność została podniesiona do kwadratu, ponieważ zestawiło mi się to z kwestią ACTA/SOPA.
Więc tak dla zachowania porządku obrad, jeśli ktoś trafiłby tu, a byłby zainteresowany kwestią wolności, praw autorskich w internecie, ustaw i innych takich podniosłych spraw, to służę linką:
do filmiku Krzysztofa Gonciarza o ACTA
do tekstu tegoż o ACTA
do wydarzenia na facebooku dotyczącym ACTA.
Ja czytam i się uczę. Swoją drogą ciekawe, że w odniesieniu do tych ustaw pojawiają się ciągle zarzuty o "komunizm". Jednak te lata 80., a szerzej: PRL, ciążą nam na świadomości... Oj, ciążą...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz